Czujnik czadu może uratować życie – nie zapominaj o nim w sezonie grzewczym!

Niewidzialny zabójca – tak czasem mówi się o tlenku węgla, popularnie nazywanym czadem. Ten bezbarwny i bezwonny gaz, potrafi zabić dorosłego i niczego nieświadomego człowieka, w zaledwie kilkadziesiąt minut.

Zatrucia czadem są szczególnie niebezpieczne w okresie grzewczym, czyli wtedy, kiedy większość osób w Polsce korzysta z pieców gazowych czy węglowych. Wystarczy nieduża nieszczelność w instalacji, aby doszło do tragedii. W walce z tym zagrożeniem ludzie nie są jednak bezbronni. Oprócz regularnych przeglądów systemów grzewczych, wystarczy zaopatrzyć się w bardzo proste i tanie urządzenia, które mogą dosłownie uratować życie, chodzi o czujniki czadu.

Zatrucie czadem – statystyki są przerażające

Państwowa Straż Pożarna w Polsce skrupulatnie odnotowuje wszystkie interwencje, podczas których doszło do ulotnienie się czadu. W sezonie grzewczym 2015/2016 było ich aż 3878. W tym okresie, w wyniku zaczadzenia zmarło aż 50 osób, a 2229 doznało uszczerbku na zdrowiu w wyniku zatrucia czadem. W dominującej liczbie przypadków ofiary nie były nawet w najmniejszym stopniu świadome, że dzieje się coś złego. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że osoby te zasnęły i po prostu więcej się nie obudziły. Najczęściej nie posiadały również żadnego czujnika czadu, który swoim głośnym sygnałem mógłby ich w porę obudzić.

Zaczadzenie początkowo nie daje żadnych objawów

Czad wydobywający się z nieszczelnych instalacji jest bezwonny i bezbarwny, więc nie da się go w żaden sposób wyczuć. Jego zwiększone stężenie w powietrzu jest również na początku niewyczuwalne. Normalny poziom czadu w powietrzu to 10 ppm (jednostek na milion). Już przy 35 ppm czadu w powietrzu może dojść do zaburzenia rytmu serca, przy 40 ppm – do bólu głowy i duszności u dzieci, a przy 100 ppm – do bólu głowy, połączonego z płytkim oddechem u dorosłych. Po dwóch godzinach wdychania czadu o stężeniu 800 ppm dochodzi do trwałej śpiączki. Gdy podwoi się tę ilość, po dwóch godzinach następuje zgon. Jednostka ppm dla wielu osób może być niejasna, dlatego warto podkreślić, że do śmiertelnego zatrucia czadem może dojść, gdy stężenie tlenku węgla w powietrza wynosi zaledwie 0,16%.

Ważne jest również to, że długotrwałe przebywanie w pomieszczeniu o podwyższonym stężeniu tlenku węgla również może doprowadzić do zatrucia czadem, które powoduje podwyższone stężenie tego gazu we krwi. Dolegliwości są bardzo uciążliwe, ale często trudno jest znaleźć ich przyczynę. Takie zatrucie czadem objawia się bólami głowy, obniżoną koncentracją czy częstymi nudnościami.

Sprawna instalacja i  czujniki czadu – proste metody na uniknięcie zagrożenia

Sposobów na uniknięcie zaczadzenia jest kilka – wszystkie są proste i nie wymagają dużych nakładów finansowych. Przede wszystkim przed każdym sezonem grzewczym należy dokładnie przejrzeć całą instalację pieca gazowego lub węglowego. Fachowiec powinien sprawdzić ją przede wszystkim pod kątem szczelności. Poza tym koniecznością jest też częste wietrzenie – tlenek węgla szybko się ulatnia, więc wystarczy na chwilę otworzyć okno, aby oczyścić powietrze. Każdy kto obawia się zaczadzenia powinien także zaopatrzyć się w czujnik czadu. To tanie i proste w użyciu urządzenia, które naprawdę mogą uratować życie.

Czujnik czadu – jak działa i gdzie go zamontować?

Czujniki czadu wykrywają podwyższone stężenie tlenku węgla w powietrzu. Gdy poziom czadu przekroczy bezpieczny poziom, w czujniku włącza się głośny alarm, który może obudzić domowników lub na przykład zaalarmować sąsiadów. Gdy tylko usłyszy się sygnał, należy szybko otworzyć na oścież okna i przewietrzyć pomieszczenie. Czujniki czadu dostępne są w wielu różnych formach. Mogą być to urządzenia wolnostojące, które można umieścić w każdym pomieszczeniu, a następnie dowolnie przenosić – na przykład z salonu do sypialni. Dzięki temu ma się pewność, że poziom czadu w miejscu, gdzie przebywają domownicy jest stale monitorowany. Innym rozwiązaniem są natynkowe czujniki czadu, które montuje się na stałe w miejscu, gdzie zachodzi zagrożenie wystąpienia zwiększonego poziomu tlenku węgla – na przykład w miejscu obok kotłowni lub o ograniczonej przewiewności.

Wybierając czujnik czadu, warto zwrócić uwagę na rodzaj zasilania. Najczęściej alarmy wolno stojące zasilane są wymiennymi bateriami. Trzeba więc kontrolować ich sprawność i regularnie wymieniać. Natynkowe czujniki czadu można zazwyczaj podłączyć do domowej instalacji alarmowej lub sieci elektrycznej, dostępne są też modele z ładowanymi akumulatorami. Różne modele czujników czadu i rozwiązania, które oferują można znaleźć pod tym linkiem – https://www.eltrox.pl/systemy-alarmowe/czujniki/czujniki-czadu.html.

Czujnik czadu niezbędny przed zimą

Bezzapachowy i bezbarwny tlenek węgla co roku zabija w Polsce kilkadziesiąt osób. Jest to statystyka o tyle przytłaczająca, że sposoby na uniknięcie tej tragedii są dostępne dla każdego, w zasadzie, na wyciągnięcie ręki. Zakup podstawowego czujnika czadu to koszt około 100 złotych, przegląd instalacji i podstawowe naprawy nie kosztują za pewne o wiele więcej. A to w zupełności wystarczy, aby niemal całkowicie wyeliminować problem zatrucia czadem z naszych domów.

Grafika: zdjęcie klienta
Artykuł sponsorowany