Każdemu z nas dom kojarzy się z poczuciem bezpieczeństwa, ostoją spokoju, miejscem, gdzie nic złego nie może się wydarzyć. Tak samo dom postrzegają dzieci. Jednak codzienna praktyka i badania pokazują, że ¾ niebezpiecznych dla dziecka wypadków przytrafia się właśnie w domu. Jako rodzice powinniśmy pamiętać, że od pierwszych dni, kiedy w naszym domu pojawia się nowy, zupełnie bezbronny lokator, to na nas spoczywa całkowita odpowiedzialność za jego bezpieczeństwo.
Pokój dla niemowlaka – jaka farba?
Kiedy już wiadomo, że w domu pojawi się dziecko, rodzice i rodzina robią wszystko, by miało jak najlepsze warunki do rozwoju. Niestety, w pogoni za pięknymi mebelkami, zabawkami, ubrankami, zapomina się o ważnej kwestii bezpieczeństwa. Zacznijmy od tego, że pokój dla dziecka powinien być pomalowany farbami bezpiecznymi, czyli takimi, które posiadają atesty – muszą się wyróżniać najniższym stężeniem lotnych związków organicznych LZO. Jeśli na opakowaniu znajduje się symbol Polskiego Towarzystwa Alergologicznego PTA lub symbol EU – obowiązujący w 25 krajach europejskich – możemy być pewni, że mamy do czynienia z produktem bezpiecznym. Każdy z tych symboli oznacza, że wybrane farby są rozcieńczone wodą, czyli są bezzapachowe i nie mają w swoim składzie toksycznych substancji. Bardzo bezpieczne są też farby fotokatalityczne, działające bakteriobójczo i mające właściwości antyalergiczne. Może się zdarzyć, że rodzice chcą samodzielnie pomalować łóżeczko dla niemowlaka. Trzeba wtedy wybrać farbę oznaczoną symbolem EN 71-3. To daje pewność, że w jej składzie są tylko naturalne pigmenty.
Kiedy dziecko zaczyna raczkować
O ile dziecko jeszcze nie nauczyło się chodzić, rodzicom się wydaje, że mają wszystko pod kontrolą. Pierwsze kroki malucha są dla rodziny niezwykle szczęśliwym wydarzeniem, ale też powodem do tego, by zadbać o jego bezpieczeństwo. Nie łudźmy się – nawet minuta naszej nieobecności przy dziecku może skutkować problemami, jeśli mieszkanie, dom nie są odpowiednio zabezpieczone. Kontakty, krawędzie mebli, schody, kominek, kuchenka, parapety, drzwi, dywany, rośliny mogą być zagrożeniem. Trzeba przygotować do aktywności oraz pomysłów dziecka i, przy najlepszych nawet zabezpieczeniach, być czujnym. O co trzeba zadbać w szczególny sposób?
Schody, okna, drzwi
Jeśli w domu lub mieszaniu są schody, bezwzględnie powinny być zabezpieczone specjalnymi balustradkami o gęstych lub pełnych tralkach. Balustrady należy ustawić przy krańcowych stopniach i zabezpieczyć odpowiedniki zamkami przed ciekawskimi rączkami dzieci. Takie balustrady można też zamontować w miejscach, niebezpiecznych dla dziecka, do których nasz maluch nie powinien mieć dostępu, np. kominek lub kuchnia gazowa lub z „otwartym” ogniem. Dla dobrze chodzącego malucha niebezpieczne są wszystkie parapety, na które może się wspiąć, by eksplorować świat. To samo dotyczy balkonów. W związku z tym meble należy ustawić w oddaleniu od okien, a wszystkie otwierane okna i drzwi balkonowe powinny być zabezpieczone. Klamki okien należy złączyć, a drzwi balkonowe ograniczyć blokadami. Drzwi wewnętrzne powinny być zabezpieczone z obu stron. Już na etapie projektowania warto zadbać, by w drzwiach było jak najmniej przeszkleń, a najlepiej sprawdzą tzw. drzwi pełne. Drzwi wejściowe powinny być zamykane, a z zamka wyjmowany klucz, by nasz milusiński nie miał możliwości dalszej wędrówki.
Kontakty, krawędzie mebli, szuflady
W przypadku bezpieczeństwa dzieci nie można stosować zasady „Jak się nie wywrócisz, to się nie nauczysz”. I dlatego zacznijmy od zabezpieczenia gniazdek plastikowymi zaślepkami. Kable, przewody koniecznie trzeba ukryć pod listwami. Wystające elementy mebli, narożniki zabezpieczamy silikonowymi elementami. Szuflady zabezpiecza się blokadami. Jeśli jakieś szuflady blokad nie posiadają, powinny wystarczyć tzw. spowalniacze. Dość trudnym miejscem jest kuchnia. Tak naprawdę dziecko absolutnie nie powinno przebywać tam samo. Najpoważniejszym zagrożeniem jest kuchenka i piekarnik. W łazience pamiętajmy, by dziecko nie miało dostępu do środków czystościowych (zamknięta i zablokowana szafka), a nawet do pralki. I nie chodzi tu tylko o porażenie prądem, ale np. zamkniecie się dziecka w bębnie pralki.
Nie zapominajmy o drobiazgach
Dość zdradliwą przestrzenią są podłogi. Dla komfortu dziecka warto je przykryć wykładziną, rezygnując z dywanów. Jeśli jednak chcemy zachować chodniki i dywany, należy je zabezpieczyć matami antypoślizgowymi. Jak najmniej przedmiotów powinno się znajdować na wysokości rączek dziecka. Ze stołów i ław powinny zniknąć wszystkie obrusy i serwety. Jeśli mamy kwiaty doniczkowe, zwłaszcza te stojące na podłodze, lepiej sprawdzić, czy nie są trujące. Zwróćmy uwagę na wszystkie zwisające sznurki, np. od rolet. Z czasem dobrze jest też przymocować w pokoju malucha wszystkie meble do ścian. Naprawdę, wspinaczka po meblach nie jest czymś rzadkim.
Przygotowanie bezpiecznego domu dla dziecka spoczywa na barkach dorosłych. Powyższe wskazówki na pewno nie wyczerpują wszystkich zagrożeń. Dorośli po prostu muszą mieć wyostrzoną wyobraźnię oraz uczyć malucha jak zachować i bawić się bezpiecznie.
Tekst: Bogumiła Pierzchanowska
Fot. Anastasiya Gepp, pexels.com