Centra dużych miast to potencjalna żyła złota dla Inwestorów. Puste działki, na których można wybudować nowy obiekt stanowią rzadkość i łakomy kąsek. Podobnie jest z obiektami przeznaczonymi do rewitalizacji i remontów. Jednak prowadzenie budowy w betonowym gąszczu nie należy do najprostszych zagadnień pod kątem organizacyjnym.
Miasteczko kontenerowe – typowe problemy z miejscem i lokalizacją
Na początku warto omówić temat tak zwanego zaplecza budowy – czyli miasteczka kontenerowego, gdzie znajdują się tymczasowe biura budowy oraz zaplecza socjalne dla pracowników nadzoru oraz fizycznych. O ile mówimy o nowo budowanych obiektach zazwyczaj znajdzie się trochę miejsca na działce inwestora, aby umieścić tam kontenery panelowe. W celu oszczędzenia miejsca, często ustawia się je piętrowo, jednak w zależności od technologii producenta, czy rodzaju montowanych kontenerów, można ustawić maksymalnie dwa lub trzy piętra. Fakt ten sprawia, że często nakładane są ograniczenia na ilość przysługujących podwykonawcom kontenerów, lub co gorsze – podwykonawcy, którzy przejmują front jako ostatni nie mają możliwości posiadania kontenera na terenie inwestycji, lecz gdzieś dalej, na przykład na innej działce Inwestora, oddalonej od budowy. Wspominam o tym, ze względu na fakt, że branża elektryczna, teletechniczna i automatyki z reguły są na końcu łańcucha produkcji podczas realizacji inwestycji.
Jeśli kwestia dotyczy przebudowy lub remontu obiektu istniejącego w zwartej zabudowie, problem zaplecza budowy staje się krytyczny, ale jest kilka rozwiązań. Po pierwsze można poszukać najbliższej, wolnej działki w okolicy i wydzierżawić teren w celu ustawienia kontenerów. Drugim rozwiązaniem jest wynajęcie lokalu usługowego / mieszkalnego w pobliżu budowy. Trzecie rozwiązanie, to zaadaptowanie pomieszczeń w remontowanym obiekcie do celów socjalnych. Dwa pierwsze rozwiązania wiążą się ze zwiększeniem kosztów budowy oraz koniecznością poświęcenia dodatkowego czasu na przemieszczenie się pomiędzy zapleczem, a placem budowy. Trzecie rozwiązanie natomiast jest najbardziej optymalne cenowo, ale nie zapewnia wysokiego komfortu pracownikom.
O ile pozwala na to sytuacja, jest jeszcze jedno rozwiązanie dla obu powyższych przypadków pozwalające na zwiększenie przestrzeni na zaplecze budowy, a jest to zajęcie pasa drogowego. Wymaga to złożenia wniosku do urzędu lokalnej gminy wraz z kompletem załączników, odpowiedź udzielana jest zazwyczaj w ciągu miesiąca. Stawka za zajęcia pasa drogowego określana jest uchwałą w dzienniku urzędowym danego województwa. Czasami zajęcie pasa ruchu może wymagać również zmiany organizacji ruchu, to zaś z kolei wymaga złożenia kolejnego wniosku, na którego rozpatrzenie czeka się zwykle do 1 miesiąca, w przypadkach szczególnie skomplikowanych – do 2 miesięcy.
Przestrzeń do magazynowania i składowania materiałów budowlanych
Po tym jak uda nam się już z sukcesem zapewnić sobie zaplecze socjalne, musimy pamiętać, by posiadać także przestrzeń do magazynowania i składowania materiałów budowlanych i/lub materiałów z rozbiórki oraz koniecznie miejsce na kontener (kontenery) do składowania odpadów budowlanych. Brak wystarczającej przestrzeni do składowania tychże materiałów może spowodować konieczność korzystania z własnego zaplecza magazynowego i dostarczanie materiałów we własnym zakresie, bądź też dzielenie dostaw na partie. To z kolei może wpływać na czasowe braki w zaopatrzeniu na budowie skutkujące opóźnieniem prac, a także zwiększenie kosztów transportu i logistyki.
Czas dostaw materiałów i pozwolenia na wjazd
Koniecznie trzeba wspomnieć również o kwestii dostaw wielkogabarytowych realizowanych za pomocą pojazdów ciężarowych. W naszym przypadku mogą to być bębny z kablami, wielosekcyjne rozdzielnice elektryczne. W kilkunastu polskich miastach obowiązuje zakaz wjazdu samochodów ciężarowych o określonym tonażu, w określonych przedziałach czasowych. Na przykładzie m. St. Warszawy, wjazd pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 16 ton jest zakazany w godzinach 7.00 – 10.00 i 16.00 – 20.00. W celu umożliwienia wjazdu wyżej wymienionym samochodom w związku z prowadzoną działalnością wydawane są identyfikatory C-16 przez Zarząd Dróg Miejskich. Pozwolenie takie wydawane jest na okres od 3 miesięcy do 1 roku po złożeniu wniosku wraz z kompletem załączników, czas rozpatrywania to maksymalnie 30 dni. Planując większe dostawy należy mieć na uwadze ten fakt.
Rozładunek – kiedy i gdzie?
Innym utrudnieniem jeszcze oprócz samego zezwolenia na wjazd takiego samochodu jest jego rozładunek, który wymaga zarówno sporo miejsca, jak i czasu. Jednym z rozwiązań może być wyżej wymienione zajęcie pasa ruchu dla celów realizacji dostaw. W przypadku, gdy dostawy prowadzone są intensywnie w ciągu dnia w ruchliwych obszarach miejskich konieczne jest zatrudnienie osoby, która odpowiadać będzie za kierowanie ruchem pojazdów celem umożliwienia wjazdu i wyjazdu pojazdów dostawczych i zapewnienie bezpieczeństwa na drodze dla wszystkich uczestników ruchu. W przypadku gdy nie można zapewnić takich środków, trzeba planować duże dostawy w godzinach poza szczytem ruchu, w godzinach porannych lub nocnych. W przypadku, gdy nie można z przyczyn technicznych zorganizować dostaw nocnych, należy rozważyć opcję zajęcia pasa ruchu i / lub zmianę organizacji ruchu na drogach w okolicy inwestycji.
Co z głośnymi pracami w nocy?
Kolejnym sprawą, na którą należy zwrócić uwagę jest fakt prowadzenia prac w godzinach nocnych. W przypadku, gdy mamy do czynienia z budową, to każda jest realizowana na podstawie przepisów Prawa budowlanego, a co za tym idzie w oparciu o wydane zezwolenie na budowę. W takim zezwoleniu znajdują się zazwyczaj zalecenia w zakresie ochrony przed hałasem, między innymi zapis o konieczności prowadzenia prac wyłącznie w porze dziennej (o ile nie koliduje to z bezpieczeństwem). Zgodnie z art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń („Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”) Straż miejska lub policja ma prawo nałożyć mandat karny na kierownika budowy. W skrajnych przypadkach sprawa notorycznego zakłócania ciszy nocnej może zostać zgłoszona do nadzoru budowlanego. Zgodnie z Ustawa Prawo budowlane z dnia 7 lipca 1994 r. (Dz.U. z 2013 r., poz. 1409, z późn. zmianami), art. 93: „(…)Kto: „6) wykonuje roboty budowlane w sposób odbiegający od ustaleń i warunków określonych w przepisach, pozwoleniu na budowę lub rozbiórkę bądź w zgłoszeniu budowy lub rozbiórki, bądź istotnie odbiegający od zatwierdzonego projektu, podlega karze grzywny.” Co w przypadku, gdy inwestycja nie podlega pod pozwolenie na budowę, a prace można prowadzić tylko w nocy? W tej sytuacji nie możemy zostać ukarani grzywną przez nadzór budowlany, ale straż miejska i policja w dalszym ciągu mogą ukarać nas mandatem. Należy pamiętać, że prace głośne i uciążliwe powinno zakończyć się do godziny 22.00, a rozpoczynać najwcześniej o godzinie 6.00 rano.
Uwaga na istniejące sieci podziemne
Dość istotnym problemem podczas prowadzenia prac w mieście w zakresie robót ziemnych jest ogromne zagęszczenie sieci podziemnych w obszarze ulic i chodników w miejskich arteriach. Żeby unaocznić skalę problemu, załączam zrzut ekranu z mapy urzędu m. st. Warszawy z obszaru ronda Daszyńskiego. Mapa dostępna jest pod adresem http://mapa.um.warszawa.pl/ i pozwala na orientacyjne rozpoznanie stanu uzbrojenia okolic działki inwestora.
Realizacja nowej inwestycji niesie ze sobą często konieczność przeprowadzenia prac ziemnych w celu uzbrojenia działki w energię elektryczną, doprowadzenie od najbliższej podstacji energetycznej zasilania średniego napięcia oraz wykonania przyłącza telekomunikacyjnego. Może się to wiązać z pracami ziemnymi na odcinku kilkuset metrów.
Przystępując do prowadzenia prac należy mieć pewność, że nasze prace nie spowodują uszkodzenia istniejących instalacji i sieci podziemnych. W tym celu należy dysponować aktualną mapą geodezyjną, którą można otrzymać w biurze geodezji urzędu miasta. Przystępując już do prac ziemnych należy z kolei pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu wykopów, a sam obszar prac ziemnych powinien być odpowiednio oznakowany i wygrodzony.
Na koniec wypada wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy, może przyziemnej i dla niektórych oczywistej – inwestycja w centrum miasta wiąże się z problemami z dojazdem do miejsca pracy ze względu na korki. Poruszając się samochodem należy też brać pod uwagę fakt, że parkowanie jest płatne, a bardzo często jest problem ze znalezieniem wolnego miejsca parkingowego.
Realizacja kontraktu w dużym mieście niesie ze sobą wiele problemów wynikających z zagęszczenia zabudowy, braku miejsca, presji czasu czy dużego ruchu. Skuteczne przeprowadzenie takiej inwestycji wymaga ogromnej wiedzy i doświadczenia. Przedsiębiorstwa bez wieloletniej praktyki w takich pracach mogą nie podołać złożoności problemu, a czasem nieprzewidywalności przebiegu kontraktu. Dlatego warto takie zadania powierzać profesjoalistom, których duża skala działania i długa lista skutecznie przeprowadzonych podobnych prac daje największą gwarancję powodzenia.
AUTOR: Maciej Sowiński – Kierownik projektu w SPIE Building Solutions
Artykuł powstał na bazie moich doświadczeń podczas realizacji kontraktów:
Zespół biurowo-usługowy Hala Koszyki, ulica Koszykowa 61/63/65 w Warszawie
Biblioteka Publiczna M. St. Warszawy Biblioteka Główna Województwa Mazowieckiego, ulica Koszykowa 26/28 w Warszawie.
Na dołączonym zdjęciu: pas chodnika wygrodzony na potrzeby dźwigu i składowania materiałów – przy inwestycjach w centrach miast brak miejsca na rozładunek i składowanie materiałów jest typowy.
Fotografie dzięki uprzejmości mgr inż. Łukasza Krynickiego ze SPIE Building Solutions – pełniącego obowiązki kierownika robót elektrycznych podczas realizacji prac w obiekcie Biblioteka Publiczna M. St. Warszawy Biblioteka Główna Województwa Mazowieckiego.
Artykuł sponsorowany