Przyjęta w 2016 roku tak zwana ustawa odległościowa znacząco przyczyniła się do ograniczenia możliwości budowy w Polsce elektrowni wiatrowych na lądzie. W roku 2022 zaproponowanych zostało kilka rozwiązań, które przynajmniej częściowo zniwelowałyby niekorzystne skutki tej ustawy. Aby jednak weszły one w życie wciąż konieczne jest zainicjowanie procesu legislacyjnego.
Problematyczne zapisy ustawy odległościowej
Dla przypomnienia należy wspomnieć, że w kontekście odległości elektrowni wiatrowych od zabudowań kluczowe są zapisy zawarte w rozdziale 2 ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. O ile artykuł 3 tej ustawy stanowi jedynie, że lokalizacja takiej elektrowni następuje na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, o tyle najbardziej problematyczny jest artykuł 4. Wynika z niego bowiem, że zarówno odległość elektrowni wiatrowej od istniejącego budynku mieszkalnego, jak i powstającego budynku od istniejącej już elektrowni powinna być „równa lub większa od dziesięciokrotności wysokości elektrowni wiatrowej mierzonej od poziomu gruntu do najwyższego punktu budowli, wliczając elementy techniczne, w szczególności wirnik wraz z łopatami (całkowita wysokość elektrowni wiatrowej)”. Na skutek tego właśnie zapisu znaczący obszar Polski został wyłączony z możliwości budowania nowych elektrowni wiatrowych. Przepisy te nie dotyczyły jedynie tych instalacji, na których budowę uzyskano zezwolenie jeszcze przed wejściem ustawy w życie.
Projekt nowelizacji przepisów został przyjęty już w lipcu
W dniu 5 lipca 2022 roku Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji wspomnianej powyżej ustawy. Należy jednak zastrzec, że jej elementem nie jest zniesienie zasady potocznie określanej mianem 10H i opisanej w poprzednim akapicie. Natomiast nowelizacja ta daje lokalnym społecznościom możliwość współdecydowania o lokalizacji nowych elektrowni wiatrowych, w tym podejmowania decyzji o tym, że dana instalacja powstałaby w odległości mniejszej niż wspomniana dziesięciokrotność jej wysokości. Dodatkowo jednak miałaby funkcjonować regulacja mówiąca o tym, że minimalna odległość od zabudowań musiałaby wynosić przynajmniej 500 metrów, niezależnie od zgody mieszkańców. Wprowadzenie takiej nowelizacji przepisów umożliwiłoby wybudowanie wiatraków mogących łącznie wytworzyć energię elektryczną na poziomie 6-10 GW.
W dalszym ciągu lokalizacja elektrowni musiałaby być zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Wciąż obowiązywałby również zakaz lokowania elektrowni wiatrowych na obszarach parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych i obszarów Natura 2000. W przypadku parków narodowych utrzymana zostałaby zasada 10H, natomiast w przypadku rezerwatów przyrody stosowana byłaby minimalna odległość 500 metrów.
Autopoprawka kolejnym ukłonem w kierunku społeczności lokalnych
W grudniu 2022 roku do Sejmu przekazana została autopoprawka do wspomnianego projektu nowelizacji ustawy. Dodaje ona do jej treści nowy artykuł 6h, w którym mowa jest o tym, że „Inwestor realizujący inwestycję polegającą na budowie elektrowni wiatrowej przeznacza co najmniej 10% mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej stanowiącej przedmiot tej inwestycji do objęcia przez mieszkańców gminy (…) w celu uzyskania przez nich statusu prosumenta wirtualnego energii odnawialnej”. Aby jednak ten oraz inne korzystne dla rynku regulacje mogły wejść w życie, konieczne jest uwzględnienie planowanej nowelizacji w planach prac Sejmu oraz oczywiście jej przyjęcie. Zgodnie zaś z ostatnimi informacjami projekt nowelizacji ustawy odległościowej będzie rozpatrywany na posiedzeniu Sejmu, które będzie miało miejsce w dniach 11-13 stycznia 2023 roku.
Źródła: gov.pl, sejm.gov.pl, Teraz Środowisko.
Tekst: Herbert Gnaś