Brian Tracy powiedział, że należy uczynić ze swej pasji zawód, aby nie przepracować ani jednego dnia. Miał pewnie na myśli radość, jaką daje wykonywanie ulubionych czynności i pobieranie za to wynagrodzenia, jednak pasja stająca się zawodowstwem wymaga uczciwej i rzetelnej pracy.
O swoim pomyśle na projektowanie opowiadają Anna i Jacek Wasążnik z Autorskiej Pracowni Projektowej Trendy. Górnolotnie można by powiedzieć, że na początku każdego projektu jest POMYSŁ zrodzony w naszych artystycznych duszach. Najczęściej pomysł na wnętrze kiełkuje w trakcie wstępnej rozmowy z klientem. Ta pierwsza myśl stanowi punkt wyjścia do stworzenia projektu. W twórczym procesie w naszym zespole mamy zazwyczaj podobne spojrzenie na przestrzeń, ale są aspekty, w których nasze punkty widzenia się różnią, co prowadzi do burzliwych dyskusji. Gdy zdefiniujemy i przefiltrujemy potrzeby klienta, obieramy wspólną ścieżkę i przyjmujemy założenia estetyczne i funkcjonalne, według których poprowadzimy dany projekt. Wówczas zaczyna się obróbka POMYSŁU na warsztacie.
Najlepszą nawet koncepcję na wnętrze projektant wnętrz musi dostosować do funkcji konkretnych pomieszczeń, trzeba wziąć pod uwagę masę okoliczności takich jak ergonomia, światło, podział na strefy. Częstym problemem z dostrojeniem pierwotnej wizji jest zaawansowany etap budowy domu lub mieszkania – najczęściej pracujemy na obiekcie w takiej fazie zaawansowania prac, że aby osiągnąć najlepszy efekt trzeba by ingerować w zastaną bryłę, co nie zawsze jest możliwe lub z różnych względów zbyt kosztowne.
Dlatego najbardziej lubimy zaczynać pracę, gdy budynek jest jeszcze na papierze, wtedy można naprawdę w przemyślany sposób stworzyć spójną przestrzeń i tchnąć w nią prawdziwe piękno ! Po stworzeniu ergonomicznej przestrzeni oświetlamy wnętrze, akcentując poszczególne strefy światłem. Czasami koryguje ono pierwszy wybór mebli. W konsekwencji ponownie szukamy obiektów o zróżnicowanej fakturze lub odpowiednim stopniu połysku tak, aby niezależnie od światła i pory dnia wnętrze wyglądało atrakcyjnie.
Ostatnim etapem jest wybór konkretnych dodatków ( lamp, dywanów, zasłon, obrazów ) rozłożenie akcentów kolorystycznych, podkreślenie detalu lub skupienie uwagi odbiorcy na danym obiekcie. Na tym etapie, jak na wszystkich poprzednich, bardzo ważne jest, aby pamiętać o upodobaniach i marzeniach inwestora. Nawet jeśli klient upiera się przy fotelu retro po babci, pozornie nie pasującym do nowoczesnego wnętrza, musimy sprostać oczekiwaniom i stworzyć przytulną enklawę dla takiego mebla, umieścić go w kontekście nowej przestrzeni. W naszych założeniach dobrze zaaranżowane wnętrze ma sprawić, że jego przyszli mieszkańcy będą szczęśliwsi. Dlatego często proponujemy rozwiązania, których klient nie brał do tej pory pod uwagę lub się ich bał i prawie zawsze są one z entuzjazmem akceptowane.
Największe wyzwanie stanowią klienci, którzy jeszcze nie sprecyzowali swoich potrzeb co do wnętrza lub ich gust jest na etapie kształtowania. Poszukują idealnych dla siebie rozwiązań, ale brak im wiary w siebie – boją się oceny przyjaciół czy znajomych, do samego końca słuchają podszeptów życzliwych co do projektu. Istotna jest atmosfera współpracy z klientem. Następuje sprzężenie na styku osobowości projektanta wnętrz i klienta, musi zaiskrzyć, aby powstał wartościowy projekt. Pracownia architektoniczna bywa czasami katalizatorem emocji pomiędzy poszczególnymi uczestnikami procesu projektowego, podsyca zapał inwestorów, koordynuje prace wykonawców i dostawy materiałów cały czas dbając o realizację biegnącą w kierunku zamierzonego efektu końcowego.
Przez lata wypracowaliśmy sobie metodę na udane wnętrze – nie może być mowy o harmonii bez konsekwencji, wyboru motywu przewodniego czy doboru wiodących w danym projekcie materiałów. Jedno wynika z drugiego. Nie znosimy tandety, zawsze stawiamy na dobrą jakość, materiały dające poczucie luksusu i elegancji.Z naszych wieloletnich doświadczeń zawodowych wynika, że najlepsze projekty powstają dla otwartych klientów. Każdy ma jakieś wyobrażenie swojego przyszłego domu, ulubione formy lub kolory. To dobry początek, jednak najpiękniejszym momentem współpracy jest chwila, w której pokazujemy pierwszą koncepcję i słyszymy, że jest lepiej niż się spodziewano ! Dlaczego ? Bo rozwinęliśmy kiełkujące marzenie o całą paletę kolorów, faktur i elementów, które skomponowane dają harmonijną całość.